wtorek, 16 kwietnia 2013

back for good .

wracamy :)
hasło z fbl nie zniknie , chociaż wcale nie jest mi z nim wygodnie , niestety ludzie to świnie , nie jesteśmy w stanie nic na to poradzić . tam jest nasza prywatna przestrzeń , tu będzie skromniej , bardziej ogólnikowo , czasem zakupowo , przepisowo i zdjęciowo . mam nadzieję, że dam was choć namiastkę tego , na co zasługujecie ! : )



zaczynamy kilkoma nowymi nabytkami rzecz jasna !

 nie wiem jak wytrzymałam bez tej kamizelki całą zimę ! jest tak ciepła i milusia , że już zaczynam polowanie na kolejną ! : )





zaległe studniówkowe :






i oczywiście GWIAZDA ! : )



do następnego razu : *



środa, 12 grudnia 2012

cześć ! : )
od poniedziałkowego wieczoru jesteśmy już w polsce. gabrysia świetnie zniosła 12-godzinną podróż , w samolocie nawet nie zapłakała , podobało jej się wzbijanie w przestworza :) jeśli chodzi o nowe umiejętności to potrafi robić ' kosi-kosi ' stópkami i nigdy nie byłam z niej bardziej dumna ! : ) przyzwyczajamy się powoli do minusowych temperatur , przepraszamy się z białym puchem , który zdaje się nie mieć końca i odpoczywamy intensywnością jakiej wcześniej nam brakowało . jest pięknie , do szczęścia brakuje nam tylko porządnych zakupów ! : )




zimowa słodyczka : *


piątek, 7 grudnia 2012

słodyczkowe miesięczniki ! : )


cześć wszystkim , tu ' duża baba ' ! konczę dzisiaj całe 8 miesięcy , dacie wiarę ? jestem już naprawdę duża i zdolna . potrafię robić 'papa' , ' bambam' , ' kosikosi' kiedy mi się zachce , ale to , co cieszy i mnie i mamcię najbardziej to ' tulituli' ! czasami tulam mamusię przez godzinę , taka jestem przylepa ! nie piję już z niekapka,bo strasznie mu się opierałam , więc mama daje mi teraz pić ze zwykłego kubeczka i bylibyście zdziwieni jak świetnie sobie radzę ! zjadam wszystko , co mama lub babciusia mi ugotuję , ale mistrzami są kalafiorek z piersią z kurczaka i mus jabłkowy ,  zjadam wtedy całą miseczkę i macham łapkami po więcej ! bo nauczyłam się do czego służą i kiedy chcę czegoś to po prostu na to pokazuję , a kiedy nie chcę to to odpycham i już, sprawa załatwiona ! siadanie już od dawna miałam opanowane do perfekcji , ale teraz potrafię raczkować , tylko czasem , kiedy bolą mnie juz kolanka i nie mam sił pełzam po całej podłodze na brzuszku . wiecie jakie to wspaniałe , kiedy nareszcie mogę zaglądać wszędzie tam , gdzie mama nie chciała mnie zabierać ? dotykam sobie teraz szafeczek , robię przemeblowania na suszarce do prania i w moich ubrankach , roznoszę zabawki po całym domu , chcę żeby zwiedzały ze mną . kiedy mamusia zostawia mnie z kimś innym i sobie idzie , to za każdym razem, kiedy wraca ja z prędkością światła biegnę do drzwi , żeby ją przywitać ! chociaż nic nie zmieni tego , że najfajniejsza zabawa przy raczkowaniu to podgryzanie kapci wszystkich , których spotkam na swojej drodze,  każdy smakuje inaczej ! chodzić to najbardziej lubię z babciusią , trzymam się jej dwóch paluszków i zasuwam wszędzie gdzie tylko chcę . śmieją się ze mnie , że biegam jak mała gazelka , ale ja po prostu wszystko chcę szybciej zobaczyć ! kiedy się czegoś złapię umiem tak ustać przez kilka chwil , ale zaraz zaczynam machać tyłeczkiem z radości i bum ! spokojnie , jeszcze to dopracuję ! w wannie mam swoje ukochane kaczuszki i odkryłam , że kiedy zanurzę je pod wodą , to po włożeniu do mojej buźki wystarczy ssać jak butlę i cała woda wraca do mojej buźki ! tata wtedy krzyczy i podkrada mi kaczuszki , pewnie sam chciałby spróbować, a mama tylko się śmieje . i to się nazywa wychowanie ?! jestem najszczęśliwszą dziewczynką na świecie , ciągle się śmieję , ale to nie znaczy , że nie wiem do czego służy płacz . jak przychodzi do mnie babcia , to wiem , że tylko po to , żeby mnie ponosić , ale czasami pozwalam jej nawet wypić kawę z mamusią , bo wtedy mówią o mnie dużo i się śmieją , a ja lubię jak ktoś się śmieję , bo wtedy ja też mogę szczerzyć swoje ząbki . no właśnie , ząbki ! mam już trzy, a teraz wychodzi mi kolejna górna jedyneczka . nauczyłam się nimi zgrzytać, co za zabawa ! i tak sobie zgrzytam przy jedzeniu , przy kąpaniu , przy zabawie , a nawet jak śpię . mama ciągle męczy mnie biegając za mną i wołając ' powiedz mama albo chociaż baba ' a mi się nie chce ! czasem coś sobie powiem pod noskiem , ale najczęściej po prostu piszczę i krzyczę , to o wiele fajniejsze niż słowa ! kocham moich rodziców najbardziej na świecie , a już w poniedziałek lecę do drugiej babci ! stęskniłam się strasznie , no i poznam mojego drugiego dziadzia i wszystkie ciocie , wujków , kuzynki i kuzynów ! już nie mogę się doczekać aż wszyscy będą nosić mnie na rękach ! : )



poniedziałek, 3 grudnia 2012

we're back ! : )


cześć ! 
zupełnie zapomniałam o blogspocie , pochłaniała mnie ( i pochłania nadal ! ) klasa maturalna ,etat kury domowej i oczywiście nieubłagany czas , który leci zbyt szybko . gdyby tylko doba mogła trwać chociaż pięć godzin dłużej ! co u nas ? znakomicie ! gabrysia z każdym dniem zadziwia nas czymś nowym , jest taka zdolna ! wyszedł nam niedawno 3 ząbek do kolekcji i teraz mój dumny szczerbolek cieszy się 'pełną gębą' chwaląc się wszystkim nowym nabytkiem i stukając w niego pazurkami , bo przecież ma w buzi takie fajne coś ! został nam już tylko tydzień do wylotu do polski a jak można się było spodziewać nadal jesteśmy w rozsypce . moje dnie wypełnione są nauką , w środę zaczynam egzaminy , żaden mózg nie jest w stanie przyswoić takiej ilości materiału ! jutro może pochwalimy się ostatnimi zakupami : )
buziaki ! 







sobota, 25 sierpnia 2012

LONDON .

nie będę już rozpamiętywać przeszłości - przecież minęła . nie chcę też zastanawiać się nad przyszłością - niczego nie przyśpieszę . zupełnie z nienacka życie nauczyło mnie cieszyć się teraźniejszością .




co z tego , że tegoroczne wakacje spędziliśmy w deszczowej irlandii i jedyną atrakcją były krótkie wycieczki i wypady na basen ? wszystko odbijemy w październiku lecąc do LONDYNU . zobaczymy pałac backingham i moich ukochanych guards w ogromnych futrzanych czapach , tower of london , muzeum brytyjskie i national gallery of art , posłuchamy big bena wybijającego południe , a wieczorem obejrzymy pełny obrót london eye i tak ! przejedziemy się metrem ! czy mogłam wymarzyć sobie lepszy prezent z okazji rozpoczęcia klasy maturalnej ? : )















xoxo. 







poniedziałek, 20 sierpnia 2012

every day is made for shopping .

zakupy , zakupy , zakupy ! otwieram drzwi od domu , wystawiam nogę na zewnątrz i co czuję ? słońce, oczywiście , ale nie zwracam na nie uwagi , bo w powietrzu unosi się coś o wiele cenniejszego - final reductions . więc uśmiecham się do mojego maleństwa w wózku i wpadam w zakupowy szał zwiedzając wszystkie sklepy w mieście i zaopatrując się w rzeczy , które nagle okazują mi się niezbędne do życia . cóż , każdy ma jakiś nałóg : )
nasze nowości : 

strój gabrysi .



 czapka i rękawiczki ' żabka '


sukienka - szlafroczek



śliniaczki + śliniaki jednorazowe 



'lizak' z gumek do włosków : )


pierdoły


paski ! < 3



zielona herbata . omnomnom :3


i my :)




poniedziałek, 13 sierpnia 2012

nosiłam cię pod sercem .

najpiękniejsze momenty nie potrzebują uwiecznienia . one zostają na zawsze w sercu . to wystarczy . 



wydaje się jakbym dopiero wczoraj ściskała w dłoni patyczek z dwoma niekoniecznie wtedy upragnionymi kreskami , a dziś moja córka ma już skończone 4 miesiące . MOJA CÓRKA . dwa słowa,które są teraz najpiękniejszą z melodii mojego życia . oczy , tak podobne do moich . drobne paluszki , pulchne policzki , różowe usteczka .nigdy nie znałam tego uczucia radości tak silnej, że czujesz , że możesz latać, a teraz moje dziecko ofiaruje mi to każdego dnia. zasługuję na to szczęście . poświęcam wszystko , by mieć pewność ,że moja słodyczka będzie szczęśliwa .tak robi MAMA .



 12 tc . 

14 tc . 

20 tc .

24 tc .

25 tc .

28 tc .

30 tc.


32 tc .


34 tc .


37 tc .

dzień przed porodem :)